Każdy z nas pewnie marnował swój czas na nieprodukowane czynności, odkładając ważne sprawy na później.
Owe odkładanie rzeczy na później, to prokrastynacja, i właśnie na nią wydajemy tego czasu najwięcej.
Posiadając dużo czasu możemy wiele zdziałać, w kierunku zawodowym jak i osobistym. Stracony czas na prokrastynację, może powodować przez to niemożliwe do oszacowania straty pieniędzy jakie mogliśmy zarobić, gdybyśmy tylko nie tracili czasu na „nic nie robienie”.
Z reguły wiemy co mamy robić, jednak walka z tym co nam przeszkadza, jest ponad nasze siły.
Najważniejsze, to zdać sobie z tego sprawę, zacząć twardo stąpać po ziemi. Dzięki temu będzie nam łatwiej wyznaczyć sobie cel, i szybciej będziemy mogli go osiągnąć.
Zapisując sobie to co robimy w ciągu dnia i ile zajmuje nam to czasu, łatwo zorientujemy się ile tak naprawdę go tracimy w ciągu całej doby.
Planowanie jest jednym z najlepszych sposobów, aby zamienić czas na pieniądz.
Mając obraz tego wszystkiego będziemy mogli zobaczyć jak dużo czasu i na co najlepiej go poświęcić.
Zwróćmy uwagę także na to, co robimy przez prawie połowę czasu w pracy. Spora część z nas spędza go nie produktywnie, pisząc wiadomości, lub przeglądając internet w telefonie.
To wszystko ma swój przekład w złotówkach dla pracodawcy, i w większej mierze dla nas.
Dobrze jest sobie nawet zaplanować czas prokrastynacji. Ustalić dni i godziny, w ramach których nie będziemy skupiać się na niczym innym, jak leżenie brzuchem do góry, i oglądaniem ulubionych seriali.
Pod koniec roku jednak warto przeliczyć ilość godzin spędzonych nie produktywnie i pomnożyć je przez pewną stawkę godzinową, aby w ten sposób skontrolować to, czy nie tracimy za dużo czasu.
Poświęcamy lepiej ten czas na rzeczy realnie ważne, nie chodzi tu tylko o pracę i zarabianie.
Skupmy się na naszym związku, rodzinie i dzieciach, poświęćmy im czas, spędźmy go z nimi produktywnie, aby po każdym wspólnie spędzonym czasie być bogatszym o nowe umiejętności i doświadczenia.